STS wychodzi z twarzą po własnym błędzie

Po wpisie portalu bezprawnik.pl, w sieci wywiązała się spora dyskusja na jego temat. Portal zdążył już także zaktualizować temat i można powiedzieć, że bukmacher STS zachował dobre imię.

Pewien użytkownik Wykopu opisał perypetie pewnego gracza z jednym z większych bukmacherów na polskim rynku. Star-typ Sport Sp. z.o.o. – popularny „STS” – nie chce wypłacić pieniędzy z tytułu wygranego kuponu. Organizator zakładów wzajemnych twierdzi, że wygrana się nie należy. Trudno się jednak z takim stanowiskiem zgodzić.

Zakład dotyczył zdarzenia w meczu Francja – Australia. Warunek niezbędny do zaliczenia, bądź niezaliczenia kuponu dotyczył trafienia w słupek lub poprzeczkę.

Warto zauważyć, że źródłem, na podstawie którego STS sprawdza wygraną jest baza statystyk FIFA.com. W danym meczu jedyny kontakt ze słupkiem lub poprzeczką miał miejsce, ale przy jednej z bramek. Statystyki FIFA uznają jednak, że kontakt piłki z poprzeczką przy bramce nie jest traktowany jako trafienie w poprzeczkę, tak samo jak kontakt piłki z bramkarzem nie determinuje faktu zaistnienia bramki samobójczej.

Według wspomnianych statystyk w przedmiotowym meczu nie było kontaktu z poprzeczką lub słupkiem, co można samemu sprawdzić tutaj. W zaistniałej sytuacji rozsądnym byłoby złożenie reklamacji, co też uczynił posiadacz kuponu.

STS nie chce wypłacić wygranej

Odpowiedź bukmachera nie napawa jednak optymizmem. Wygląda ona tak:

Natomiast w meczu Francja – Australia bramka dla Australii padła po odbiciu piłki od poprzeczki, po strzale samobójczym zawodnika francuskiego. Zapis zdarzenia znajdzie Pan pod linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=-4_SXeQdIJo

Trudno się z tym faktem nie zgodzić, jednak według informacji wydrukowanej na kuponie to statystyki FIFA, a nie stan faktyczny stwierdzony przez pracownika STS, są przesłanką do stwierdzenia wygranej, bądź przegranej kuponu.

Biorąc pod uwagę powyższe każdy chyba stwierdzi, że organizator zakładów wzajemnych racji nie ma, a kupon niewątpliwie jest wygrany.

Czy na pewno?

Regulamin STS potwierdza jedynie powyższe. W jednym z punktów zawiera on stwierdzenie

Po przetworzeniu danych, Bukmacher opublikuje wyniki zakończonych Wydarzeń na swojej stronie Internetowej. Wyniki będą wstawiane po uzsyskaniu potwierdzenia z oficjalnych źródeł tj. UEFA, FIFA […]

Powyższe wskazuje jasno, że wynik zdarzenia na kuponie musi być potwierdzony z oficjalnym źródłem, a serwis statystyk FIFA.com z pewnością takim jest.

Zachowanie bukmachera jest niezrozumiałe, jednak z pewnych źródłeł wiem, jak bardzo skomplikowany jest rynek zakładów wzajemnych. Pomyłki są nieuchronną cześcią tej potężnej machiny, jednak powinny być jak najszybciej rozstrzygane. I to oczywiście obiektywnie, na korzyść strony, która ma rację.

AKTUALIZACJA:

STS w komentarzu na portalu Wykop.pl przyznał się do błędu i zaproponował graczom kody rabatowe, dzięki którym można uzyskać darmowe środki w internetowym serwisie bukmachera.

za: bezprawnik.pl